Forum gildii Eagel Knights - www.rycerze.wp.pl
Pozwolę sobie otworzyć pierwszy wątek dotyczący naszej wspólnej wojny z gildią "SMOK".
Wszystkie uwagi związane z naszą kampania przeciwko temu ugrupowaniu prosze wpisywać tutaj.
Od siebie dodam tylko tyle, że powinna to być masakra z naszej strony (tak uważam po zapoznaniu sie z siłami wroga).
Pozdrawiam
Norgar
Ostatnio edytowany przez Norgar (2008-03-14 09:11:08)
Offline
To ja mam pytanie:
Czy oni podjęli wyzwanie?
Czy w sobotę, na hura każdy atakuje wybranego przeciwnika, czy myślimy nad inną taktyką?
(Możemy sucesywnie wykańczać ich jeden po drugim, aż im się zdrowie skończy...)
To prosta propozycja: nas jest 12, jeżeli bedziemy atakować wg określonego harmonogramu, co godzinę kolejnego przeciwnika, będą non stop dostawać cięgi, nie będą mogli nas atakować oraz będą mieli za mało czasu, na leczenie - trwać to będzie równo 12h czyli tyle, aby zamknąć cykl. Taktyka wymagająca od nas sporo cierpliwości, zaangażowania no i dyscypliny, ale przeciwnik powinien się zupełnie pogubić.
To taka moja sugestia - do przemyślenia.
Wojna trwa 7 dni - rozegrajmy to po mistrzowsku!
No i w miarę możliwości jednak polecam dopakować postacie statami.
Ja też uważam, że to powinno się udać, ale bądźmy czujni i skromni w osądach.
PS. ADHD nas ubiegło... chyba musimy poszukać innego przeciwnika... :-(
Offline
Użytkownik
Zgadzam się z przedmówcą - nie kopie się leżącego! A może dla odmiany tak z drugiej strony przywalić ADHD??? Choć trochę wyrównamy tym samym siły w tej nierównej walce? Co o tym sądzicie?
PS. Ewentualnie proponuję rozważyć kandydaturę Gildii [PIK] Pladruj i Katuj
Ostatnio edytowany przez Rafael z Naboo (2008-03-14 11:43:10)
Offline
Nie jestem pewien ale zdaje się że rycerz z machanicznego punktu widzenia walczy tak samo ciężko ranny jak i w pełni zdorwia co więc oznacza że wynik będzie porównywalny kazdorazowo czy słabsi zaatakują na początku czy pod koniec, nie jest tak ?
A i niestety... nie jestem w stanie wybaczcie mi przez 12 godzin regularnie co godzina byc przy komputerze ani w weekend ani w tygodniu:( studiuję i dziennie i zaocznie na raz toteż nie dam rady w ten sposób sie tu pojawiać nigdy
Offline
Jak będzie miał 10% życia to sam ucieknie.
Jest zawsze szansa, że choć raz trafisz (Snooze) i w tedy wygrywasz.
Trzech, czterech zawodników zabierających życie po 150-200 i naprawdę masz duuużą szansę na zwycięstwo.
No... może nie z [KZ] GABRYEL-em sam z nim przegrywam, ale nawet jemu czasami 70 punktów życia urwę.
Taka taktyka wymaga stałego monitoringu. A nuż się cel podleczy?
W innym przypadku wojna jest tylko pojedynczymi pojedynkami. Chodzi o to by mocniejsi w gildii jakoś mogli pomagać słabszym.
Nie wymyśliłem lepszego sposobu ale jestem otwarty na propozycje.
Offline